Każdy z nas ma takie momenty, kiedy popada w rutynę, zaczynamy się wręcz dusić w dotychczasowym otoczeniu i potrzebujemy choćby chwilowej zm...

Pozdrowienia z Warszawy

Każdy z nas ma takie momenty, kiedy popada w rutynę, zaczynamy się wręcz dusić w dotychczasowym otoczeniu i potrzebujemy choćby chwilowej zmiany... Miałam pracowite lato więc gdy pojawił się na horyzoncie może dość banalny wyjazd do stolicy byłam w niebo wzięta!





Co można robić latem w dużym mieście (oprócz lansowania się w modnych miejscach i szwendania się po galeriach handlowym w poszukiwaniu jesiennego asortymentu do naszej szafy)? Oczywiście zwiedzać!
Po przejściu wzdłuż i wszerz Łazienek, starówki, Ogrodu Saskiego i wielu innych miejsc obleganych przez Warszawiaków i turystów zapragnęliśmy troszkę spokoju i wybraliśmy się do Wilanowa. Nie spodziewałam się, aż tak sielskiego klimatu jaki zastałam na miejscu. Pierwszy raz tego lata poczułam się naprawdę zrelaksowana, bez pośpiechu spacerowaliśmy po alejkach pełnych kwiatów, nie mogąc nacieszyć oczu. Dałam się nawet namówić na wejście do łódki, co było całkiem fajnym nowym doświadczeniem, zwłaszcza kiedy to ja zaczęłam wiosłować:)
Niesamowite jak jedno popołudnie potrafi człowieka postawić na nogi i zmotywować do działania!






Mam jeszcze dla was kilka zdjęć z jednego z podstawowych miejsc jakie odwiedzam będąc w Warszawie, a mianowicie z Zoo :) Uwielbiam te momenty gdy mogę znów poczuć się jak dziecko, szczerze mówiąc to moje reakcje na widok niedźwiedzia, czy tygrysa nie zmieniły się zbytnio od czasów podstawówki:)



Fot. Michał Ł. i ja

26 Komentarze: