Chyba nic nie wygląda bardziej bajkowo, niż pierwszy śnieg... Podczas sobotniego spaceru miałam wrażenie, że las jest zamknięty w p...

Spotkanie z Zimą

         Chyba nic nie wygląda bardziej bajkowo, niż pierwszy śnieg... Podczas sobotniego spaceru miałam wrażenie, że las jest zamknięty w próżni, odcięty od reszty świata niewidzialną barierą. Dookoła panowała tak niezwykła cisza, że wszystko wyglądało jak pogrążone w głębokim śnie... Przez chwilę poczułam się jakbym trafiła do całkiem innej krainy... Byłam tylko ja, pies i las.




 
Fot. Ja

5 Komentarze:

Z okazji Świąt Bożego Narodzenia chciałabym Wam złożyć serdeczne życzenia ... Może trochę standardowe bo przede wszystkim chcę Wam życzyć z...

Wesołych świąt!

Z okazji Świąt Bożego Narodzenia chciałabym Wam złożyć serdeczne życzenia... Może trochę standardowe bo przede wszystkim chcę Wam życzyć zdrowia. Niech te Święta pomimo braku śniegu będą dla was wyjątkowe, by każdy z Was choć przez chwilę poczuł tzw. "magię świąt". Życzę wam również, żebyście w tym całych chaosie przygotowań nie zapomnieli o co tak naprawdę w tych Świętach chodzi :)

Wesołych Świąt!

4 Komentarze:

   To dość niezwykłe gdy o 10 rano miasto spowija gęsta mgła... Dobrze znane miejsca są zupełnie nie do poznania. Pomimo wytężania wzroku tr...

We mgle...

   To dość niezwykłe gdy o 10 rano miasto spowija gęsta mgła... Dobrze znane miejsca są zupełnie nie do poznania. Pomimo wytężania wzroku trudno dostrzec co jest na końcu ścieżki. Straszne, a zarazem fascynujące uczucie poruszać się po omacku w gęstym dymie, w środku miasta... I tak, lubię gdy Kielce toną we mgle, wszystko wydaje się być zupełnie odrealnione, tajemnicze, dziwne, trochę nawet przerażające. Może po prostu lubię się czasami bać...




Fot. Michał Ł.


11 Komentarze:

   Pierwsze wywołanie kliszy i mnóstwo przemyśleń związanych z fotografią, tak jakbym dowiedziała się czegoś nowego o starej przyjaciółce. P...

Zatrzymać czas

   Pierwsze wywołanie kliszy i mnóstwo przemyśleń związanych z fotografią, tak jakbym dowiedziała się czegoś nowego o starej przyjaciółce. Pomimo że aparaty nie różnią się od siebie tak bardzo jak wydawało mi się na początku, to uczucia towarzyszące przy naciśnięciu spustu migawki są zupełnie różne, choć tak do siebie podobne. Już wiem czemu ludzie wracają to starych technik, fotografia analogowa uczy niezwyklej pokory i cierpliwości...
Na kliszy mam 36 klatek, muszę się zastanowić jak je wykorzystać, nie mogę pstrykać jak opętana w myśl zasady: "im więcej tym lepiej, później na pewno coś wybiorę". Chcę by każde zdjęcie było perfekcyjne, przymierzam się bardzo długo do obiektu, aż w końcu czuje, że to jest to i... naciskam spust. Nie ma powtórek, nie ma możliwości podejrzenia swojej pracy, jest jedynie nadzieja, że uchwyciliśmy to co chcieliśmy.


Z 36 klatkowej rolki kliszy wyszło 12 zdjęć, przy wywoływaniu niestety okazało się, że aparat nie jest do końca sprawny, a winna temu jest migawka. Dwanaście zdjęć to i tak dobry wynik, ponieważ z góry założyłam, że Zenit może nie zrobić żadnego zdjęcia. Czuję jednak lekki niedosyt i mam nadzieję doprowadzić aparat do pełnej świetności, by móc dalej rozwijać się w fotografii analogowej :)



Fot. Michał Ł. i ja

6 Komentarze:

      Jesienna pogoda jaka jest każdy widzi, częściej wieje i pada niż świeci słońce... Jednak, że jestem człowiekiem co nawet w chorobie za...

W poszukiwaniu kolorów jesieni

      Jesienna pogoda jaka jest każdy widzi, częściej wieje i pada niż świeci słońce... Jednak, że jestem człowiekiem co nawet w chorobie za długo w domu siedzieć nie lubi, nie zważając na deszcz i niską temperaturę, ubrałam ulubioną sukienkę, zapakowałam Zenita i wyszłam z chłopakiem na spacer do lasu w poszukiwaniu "Polskiej Złotej Jesieni". Podczas spaceru wyszło jak bardzo oboje jesteśmy znużeni "Zdjęciami stylizacji" i że czas zrobić krok na przód... Nie chcę na razie za dużo zdradzać, ale pierwsze pomysły już wdrążamy w życie i pewnie nie długo pochwalę się efektami na blogu. Tym czasem zostawiam Was ze zdjęciami z tego wesołego, spontanicznego spaceru, który skończył się zbyt szybko w strugach deszczu...







Fot. Michał Ł.


14 Komentarze:

  Każdej jesieni, przy pierwszym załamaniu pogody dopada mnie choroba, a wraz z nią przygnębienie, które sprawia, że nawet najlepiej zapowia...

Jesienna chandra

  Każdej jesieni, przy pierwszym załamaniu pogody dopada mnie choroba, a wraz z nią przygnębienie, które sprawia, że nawet najlepiej zapowiadający się dzień potrafię zepsuć swoim nastawieniem. Kopię pod sobą wielki dół, ale zamiast wrzucić do niego wszystkie swoje lęki i jak najszybciej zakopać, potykam się i sama do niego wpadam... Chyba jestem mistrzynią w dobijaniu samej siebie. Jak to jest, że każdej, ale to każdej jesieni jest to samo? Jak mało rzeczy wiem na pewno, to co roku po mimo ciepłego ubierania się na cebulkę, unikania dłuższego przebywania na wietrze, połykania ogromnej ilości witamin i tak wiem, że będę chora, a przy tym okropnie zmęczona życiem... Szczerze mówiąc to robi się już trochę nudne i drażni mnie ten stan okropnie, ale za nic nie mogę znaleźć sposobu by go się pozbyć na stałe :(



5 Komentarze:

Lato to dla mnie czas plonów, ciepłych nocy, porannej rosy na butach oraz nieodpartej chęci obcowania z naturą... Fot. Ja

Z miłości do fotografii: Lato

Lato to dla mnie czas plonów, ciepłych nocy, porannej rosy na butach oraz nieodpartej chęci obcowania
z naturą...








Fot. Ja

4 Komentarze:

Lato w pełni, a ja myślę już o jesieni... Czy coś ze mną nie tak? Zamiast cieszyć się z tego co jest, zawsze myślę z dużym wyprzedzeniem o c...

Chwila zamyślenia

Lato w pełni, a ja myślę już o jesieni... Czy coś ze mną nie tak? Zamiast cieszyć się z tego co jest, zawsze myślę z dużym wyprzedzeniem o czymś w sumie nierealnym co doprowadza moich bliskich do szału... Każdy chyba ma jakieś dziwactwa, a jeśli tak to moim na pewno jest za dużo myślenia, zwłaszcza o rzeczach tego nie wymagających...




Fot. Michał Ł.

4 Komentarze:

Ostatnio mam wrażenie, że ciągle jestem w drodze, nawet jeśli fizycznie się nie przemieszczam. W drodze do skończenia studiów, w drodze do z...

W drodze

Ostatnio mam wrażenie, że ciągle jestem w drodze, nawet jeśli fizycznie się nie przemieszczam. W drodze do skończenia studiów, w drodze do znalezienia pracy, w drodze do wymarzonej sylwetki, w drodze do osiągnięcia czegokolwiek... Każdą wolną chwilę poświęcam na rozbudowywaniu mojego graficznego portfolio i poszukiwaniu pracy w zawodzie grafika... nie jest łatwo, ale nikt nie powiedział, że będzie. Blog i fotografia zeszły na dalszy plan, a jedyną rzeczą jaką robię, kiedy nie siedzę przy komputerze jest podziwianie Kielc i okolic z pozycji siodełka rowerowego :). Mam nadzieję w niedługim czasie zrealizować kilka nie dających mi spać po nocach zdjęć i wprowadzić na blogu powiew świeżości, a na razie zostawiam was ze zdjęciami z moich rowerowych wypraw :)









10 Komentarze:

Jak wstać o 3 nad ranem, gdy na dworze jeszcze ciemno, a łóżko jest tak niezwykle wygodnie? Przepis jest bardzo prosty... W ogóle nie kłaść ...

Z miłości do fotografii: O świcie

Jak wstać o 3 nad ranem, gdy na dworze jeszcze ciemno, a łóżko jest tak niezwykle wygodnie? Przepis jest bardzo prosty... W ogóle nie kłaść się spać! I tak po nocnym spacerze o 3:45 jesteśmy w samochodzie i ruszamy w stronę Zalewu w Cedzynie. Przez okno obserwuję jak na wschodzie ponad linią horyzontu zaczyna się pojawiać delikatna łuna. Gdy mijamy poszczególne miejscowości, nie mogę się napatrzeć na zaspane pagórki przykryte delikatną mgiełką niczym pierzynką i w głowie rodzi mi się milion nowych pomysłów na kolejne takie wyjazdy. Na miejsce docieramy ok. 4 kiedy zaczyna już świtać, a chłodny wiatr na twarzy sprawia, że dostaję motywacji do działania i wyjmuję aparat... W takich wyprawach nie ważne czy coś ze zdjęć wyjdzie, bo samo obcowanie z naturą o tej porze dostarcza niezwykłych wrażeń wizualnych. Coś co w dzień wydaje się zwykłe i nijakie, rankiem przeistacza się w malowniczy pejzaż, który jest tak odrealniony, że aż trudny do uchwycenia.








Fot. Ja

2 Komentarze:

Oddając aparat do serwisu nie pomyślałam, że będę za nim tęsknić, aż tak bardzo. Chyba nie zdawałam sobie sprawy jak bardzo jestem uzależnio...

Z miłości do fotografii 3

Oddając aparat do serwisu nie pomyślałam, że będę za nim tęsknić, aż tak bardzo. Chyba nie zdawałam sobie sprawy jak bardzo jestem uzależniona od robienia zdjęć i jak dużo mogę mieć okazji by rozwijać swoją pasję w ostatnich tygodniach. Jednak nie mogłam dłużej czekać z naprawą, nic nie denerwuje bardziej niż przeglądanie zdjęć z których nic nie wyszło. Dziś jest już wszystko w porządku i mogę wrócić do tego co daję mi niezwykłą radość.








Na koniec znudzony pozowaniem kot :)




6 Komentarze: