Któż z nas nie podziwia znanych blogerów, vlogerów, freelancerów, którzy zarabiają na tym co lubią robić i jak się wydaje nie przemęczają się przy tym. Jak to wygląda gdy już prowadzimy swoją firmę i działamy z domu? Zupełnie inaczej niż się wydaje!
Prowadzę własną firmę od pół roku i muszę powiedzieć, że z jednej strony jestem bardzo zadowolona ze swojej decyzji. Mam wreszcie więcej czasu na rozwój osobisty, nie tracę czasu na dojazdy, jeśli chcę wyjść gdzieś w ciągu dnia nie muszę nikomu tego zgłaszać. Jestem sama sobie szefem - brzmi to super! Jednak istnieje druga strona medalu, a mianowicie codziennie wykonuję dużo większą pracę niż w agencji reklamowej w której pracowałam. Nie mogę spocząć na laurach i czekać, aż klienci sami do mnie przyjdą. Muszę cały czas tworzyć interesujące portfolio, aby wyróżnić się na rynku przepełnionym grafikami. Szukam coraz to nowych rozwiązań, dokształcam się, jestem ciekawa świata i twórczości innych. Tak właśnie działa większość twórców internetowych, to co się wydaje łatwe i przyjemne bo przecież jest waszą pasją często wiążę się z ogromną pracą jaką trzeba wykonać, aby osiągnąć końcowy efekt.
Czasami przychodzą chwile zwątpienia, czy nie byłoby mi lepiej na etacie kiedy zajmuję się jednym zadaniem, a 10-tego dnia miesiąca mam zapewnioną pensje. Jednak jeśli przypomnę sobie jak bardzo moja twórczość była ograniczona w tamtym czasie, szybko dostaję nowej motywacji do rozwinięcia swojej firmy.
Własny biznes na pewno nie jest dla wszystkich, trzeba być bardzo zdeterminowanym, żeby pracować z domu i nie dać się rozproszyć domowym obowiązkom. Bywa też, że wasza stabilność finansowa jest zagrożona, ponieważ klient nie zapłacił faktury... Bywają miesiące gdy nie wiadomo "w co ręce włożyć", ale bywają też takie kiedy nie mamy żadnego klienta. Musimy też być pewni swoich działań, aby przekonać do siebie ludzi.
Jeśli jednak cały czas macie z tyłu głowy myśl o pracy na własny
rachunek polecam super książkę, która otwiera oczy na to z czym wiąże się
taka decyzja - "Kierunek: Freelance, sukces na własnych zasadach" Ewy Brzozowskiej. Mnie osobiście ta pozycja przekonała, że to co chcę robić może się udać! Ale nie myślcie, że jest to książką opisująca własny biznes w superlatywach, znajdziecie tam praktycznie wszystkie niuanse związane z prowadzeniem firmy z domu, zarówno dobre jak i złe strony.
Wracając do meritum, to na dzień dzisiejszy mogę powiedzieć, że życie z pasji się opłaca, ale tylko w tedy kiedy wierzymy w to co robimy oraz gdy jesteśmy pracowici i przedsiębiorczy. W 98% na sukces trzeba sobie zapracować, choć czasami przyda się łut szczęścia :)