Przyszedł taki moment kiedy stanęłam przed wyborem...albo zrobić coś z tym blogiem co będzie według mnie choć troszkę wartościowe, albo rzuc...

Jedyne co nas ogranicza to nasza własna wyobraźnia

Przyszedł taki moment kiedy stanęłam przed wyborem...albo zrobić coś z tym blogiem co będzie według mnie choć troszkę wartościowe, albo rzucić go w cholerę. Bycie typową szafiarką jakich tysiące w blogosferze już dawno przestało mi sprawiać radość, zaczynam się nawet zastanawiać czy kiedykolwiek tak naprawdę sprawiało...

Nie mam zamiaru powielać tych samych schematów i wolę wybrać jakąś własną drogę. Szkoda mi byłoby kasować tego bloga ze względu na zdjęcia jakie wykonał mój chłopak, które bardzo mi się podobają i do których mam ogromny sentyment. Postanowiłam więc, od tego momentu prowadzić bloga na trochę innych warunkach, bardziej stawiając na fotografię niż na modę. Chcę żeby była to wspólna podróż w rozwijaniu swoich zainteresowań, a nie pogoń za nowymi ciuchami i ocenami na lookbooku.

Czasami by wszystko nabrało całkiem innego sensu wystarczy wyjść z aparatem o poranku...poczuć powiew zimnego, świeżego powietrza na twarzy, spojrzeć przez wizjer i zobaczyć całkiem inny świat...

Fot. Ja

4 komentarze:

  1. Fajnie zobaczyć miejsca które kojarzę, z zupełnie innej perspektywy.

    Będę kibicować Twojej pasji i chętnie nadal zaglądać

    OdpowiedzUsuń
  2. Dokładnie :) uwielbiam fotografię miejską. Fajnie byłoby zobaczyć Kielce Twoimi "oczami". Pozdrawiam i życzę powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne zdjęcia :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :*

    OdpowiedzUsuń
  4. piękne zdjęcia robisz ty i twój chłopak. ja tez czasem mam wątpliwości ale myślę ze kiedy minie już ten cały szum znowu blogi wrócą do normalności ;)

    OdpowiedzUsuń