Przyszedł taki moment kiedy stanęłam przed wyborem...albo zrobić coś z tym blogiem co będzie według mnie choć troszkę wartościowe, albo rzucić go w cholerę. Bycie typową szafiarką jakich tysiące w blogosferze już dawno przestało mi sprawiać radość, zaczynam się nawet zastanawiać czy kiedykolwiek tak naprawdę sprawiało...
Nie mam zamiaru powielać tych samych schematów i wolę wybrać jakąś własną drogę. Szkoda mi byłoby kasować tego bloga ze względu na zdjęcia jakie wykonał mój chłopak, które bardzo mi się podobają i do których mam ogromny sentyment. Postanowiłam więc, od tego momentu prowadzić bloga na trochę innych warunkach, bardziej stawiając na fotografię niż na modę. Chcę żeby była to wspólna podróż w rozwijaniu swoich zainteresowań, a nie pogoń za nowymi ciuchami i ocenami na lookbooku.
Nie mam zamiaru powielać tych samych schematów i wolę wybrać jakąś własną drogę. Szkoda mi byłoby kasować tego bloga ze względu na zdjęcia jakie wykonał mój chłopak, które bardzo mi się podobają i do których mam ogromny sentyment. Postanowiłam więc, od tego momentu prowadzić bloga na trochę innych warunkach, bardziej stawiając na fotografię niż na modę. Chcę żeby była to wspólna podróż w rozwijaniu swoich zainteresowań, a nie pogoń za nowymi ciuchami i ocenami na lookbooku.
Czasami by wszystko nabrało całkiem innego sensu wystarczy wyjść z aparatem o poranku...poczuć powiew zimnego, świeżego powietrza na twarzy, spojrzeć przez wizjer i zobaczyć całkiem inny świat...
Fajnie zobaczyć miejsca które kojarzę, z zupełnie innej perspektywy.
OdpowiedzUsuńBędę kibicować Twojej pasji i chętnie nadal zaglądać
Dokładnie :) uwielbiam fotografię miejską. Fajnie byłoby zobaczyć Kielce Twoimi "oczami". Pozdrawiam i życzę powodzenia.
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :*
piękne zdjęcia robisz ty i twój chłopak. ja tez czasem mam wątpliwości ale myślę ze kiedy minie już ten cały szum znowu blogi wrócą do normalności ;)
OdpowiedzUsuń