Dziś wychodzę do was z pytaniem, czy macie swoje ulubione miejsce gdzie chodzicie gdy macie doła? Może wybieracie się wtedy na zakupy do ulu...

Breakfast at Tiffany's

Dziś wychodzę do was z pytaniem, czy macie swoje ulubione miejsce gdzie chodzicie gdy macie doła? Może wybieracie się wtedy na zakupy do ulubionych sklepów? Lub wchodzicie pod kołdrę i czekacie aż wam przejdzie?:) Czytając ostatnio "Śniadanie u Tiffany'ego" (tak, tak czytając, nie oglądając film:)) zaczęłam się zastawiać jakie jest moje miejsce, gdzie czuję się naprawdę dobrze, gdzie nawet największe troski okazują się błahe i dostaję motywacji do działania.  Holly miała takie miejsce właśnie w Tiffany'm, trzeba przyznać że sklep z biżuterią to kusząca propozycja, jednak ja wole usiąść gdzieś z dala od zgiełku, popatrzeć na miasto z góry (w Kielcach pod dostatkiem takich miejsc) wtedy dostrzegam jaki świat jest duży, a moje problemy małe. Drugą opcją jest gorąca czekolada w ulubionej kawiarni:) A wy jakie macie pomysły na chandrę?

16 komentarzy:

  1. dla mnie zdecydowanie spacer albo moje łóżko, ale wtedy najlepiej zająć się czymś co daje mi szczęście, ale zazwyczaj jak mam doła to zamykam się w pokoju, włączam muzykę i oglądam zdjęcia, ale jako, że teraz coraz cieplej to wrócę do chodzenia na dłuuugie spacery po Warszawie :)
    bardzo fajnie zrobiłaś zdjęcie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. czytałabym! :) a ja mam takie miejsce niedaleko miasta w lesie :) ale też mam swoją ulubioną kafejkę, jak Ty :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja uwielbiam spacerowac po moim mieście, ewentualnie idę biegac :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka ma królewskie miejsce w moim mieszkaniu<3

    OdpowiedzUsuń
  5. kawcia, filmik..też tak chcę:)) mój plan na dziś to obejrzeć Gran Torino:))

    OdpowiedzUsuń
  6. nie mam ulubionego miejsca, ale na smutki najlepszym lekarstwem są przyjaciele...
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. pierwsze co gdy zobaczyłam tą książkę od razu przypomniało mi się, że kolekcje tych książek (charakterystyczna oprawa, szata graficzna okładki) widuje w tkz. regale książkowym przy stacji tramwajowej w poznaniu w centrum miasta :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Gdy mam doła najlepiej czuję się w domu, z laptopem na kolanach, pyszną kawą i dobrym filmem :)) Lubię też pójść na zakupy, ale bez towarzystwa, tak żebym nigdzie nie musiała się spieszyć :))
    Podoba mi się Twój blog, dodaję do obserwowanych i zapraszam do tego samego ;)

    http://fashion-drift.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. W takich chwilach zaszywam się w pokoju z kubkiem herbaty otulając się kocem,lub wychodzę na długi wieczorny spacer ze znajomymi ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Gdy mam doła spotykam się z przyjaciółmi lub idę pobiegać ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. love this photo and also your blog! It's so nice!!! I follow you!
    Pass to my blog and if it likes you follow me too, I will be so glad :D
    Kisses
    http://francescagiusti.blogspot.it/

    OdpowiedzUsuń
  12. Hmm nie mam takiego miejsca, ale przeważnie leże w łóżku :)

    OdpowiedzUsuń
  13. U mnie najczęściej jest to parapet, gdy jest po prostu źle uwielbiam usiąść na nim z książką, gdy jest okropnie źle, na tylko, że na niczym się nie potrafię skupić to siadam słuchając muzyki. Często też wyruszam w miasto lub po parku, spaceruję ulubionymi ścieżkami z dzieciństwa, przyłapuję się, że po długim czasie nagle się uspokajam, czuję beztrosko i po prostu o niczym nie myślę ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Zazwyczaj leże na łóżku ze słuchawkami na uszach i pyszną herbatką :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie do obserwowania i komentowania :*

    OdpowiedzUsuń